... słoneczna plaża, morze... Takie miałam skojarzenia kiedy plotłam poniższą bransoletkę. Kolory tak mnie zaczarowały, że przeniosłam się na chwilę w inne miejsca, zatęskniłam za wakacjami :)
Bransoletka jest maleńka, bo ma zaledwie ok.13,5 cm długości, ponieważ powstała dla małej księżniczki o imieniu Jagoda (i to nie chodzi o moją córcię). Wiem, że ten drobiazg dotarł już na miejsce przeznaczenia i cieszy swą małą właścicielkę.
Szerokość - 30 mm / długość z zapięciem - ok 13,5 cm + łańcuszek.
A tak prezentuje się na drobnej rączce, pełnej wdzięku Jagódce :)
Oto jeszcze jedna bransoletka, która pojechała do Rudawy. Tę (i wiele jej podobnych) popełniłam w zeszłym roku na wakacjach, z kamyków znalezionych nad morzem.
Granatowa dla Andzi, mamy Jagody.
A oto kamyki, które wyczarowała dla Jagody i jej brata moja córa, przejęta faktem, że robię coś dla innej dziewczynki, która mogłaby być jej koleżanką :)
Konik dla Jagódki, triceratops (jakby ktoś miał wątpliwości) dla Bartka.
To moje, moje cuda !!! Mówię o bransoletkach, oczywiście... :-) Dzięki wielkie jeszcze raz za nie !!!
OdpowiedzUsuńAniu, oczywiście że Twoje :) i bransoletki i Jagoda i kot :) Cieszę się, że sprawiły wam radość!!
OdpowiedzUsuńNo ba ! Na lato jak znalazł !!!
Usuń