Lorelei jest skałą wznoszącą się około 120 metrów ponad poziom wody w dolinie Renu, z którą wiążą się liczne legendy.
Według jednej z nich, na szczycie skały mieszkała nimfa o imieniu Lorelei.
Piękna i nieszczęśliwie zakochana, chcąc zemścić się na kochanku, który ją zdradził, wabiła swym urzekającym śpiewem pływających po Renie mężczyzn, którzy urzeczeni spoglądali na nią. Ich łodzie rozbijały się na skałach, a nieszczęśnicy tonęli w zimnych wodach rzeki.
Pewnego razu zarządca dworu, chcąc pomścić śmierć syna, który zginął podczas próby pojmania Lorelei (chciał z niej uczynić swą żonę), rozkazał swym rycerzom zabić nimfę. Gdy oprawcy zbliżali się do skały, Lorelei wezwała na pomoc swego ojca, którym był Ren. Rozerwała sznur pereł, oplatający jej włosy i szyję i rzuciła w nurt rzeki, aby zaniósł wiadomość o grożącym jej niebezpieczeństwie.
Wtedy wody Renu zagotowały się, po czym wyłoniły się z nich dwa białe, pieniste rumaki zabierając ze sobą dziewczynę.
Lorelei już nigdy nie zaśpiewała na szczycie skały.
Legenda ta była inspiracją dla wielu utworów literackich i muzycznych, stała się również wyzwaniem tematycznym w Kreatywnym Kufrze, w którym postanowiłam wziąć udział, dzięki czemu powstał poniżej prezentowany naszyjnik, wykonany w technice makramy.
Kwiat lilii nawiązuje oczywiście do nimfy wodnej - w swej symbolice lilia (nenufar) oznacza lawinę uczuć, a jak już wiemy tych Lorelei nie brakowało.
Kwiat z liściem umieszczony jest na "obroży", która swym kształtem nawiązuje od nurtu rzeki Ren, a maleńkie koraliki Toho to perły rzucone przez nimfę z wołaniem o pomoc.
Legenda ta była inspiracją dla wielu utworów literackich i muzycznych, stała się również wyzwaniem tematycznym w Kreatywnym Kufrze, w którym postanowiłam wziąć udział, dzięki czemu powstał poniżej prezentowany naszyjnik, wykonany w technice makramy.
Kwiat lilii nawiązuje oczywiście do nimfy wodnej - w swej symbolice lilia (nenufar) oznacza lawinę uczuć, a jak już wiemy tych Lorelei nie brakowało.
Kwiat z liściem umieszczony jest na "obroży", która swym kształtem nawiązuje od nurtu rzeki Ren, a maleńkie koraliki Toho to perły rzucone przez nimfę z wołaniem o pomoc.
Piękny naszyjnik :) Kwiat wyszedł imponująco. Powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńSuper ! Bardzo ładny .
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję! Piękna praca!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja Tobie również gratuluję, Twoja lira robi WRAŻENIE :) Piękna!
UsuńGratuluję wyróżnienia :) Piękny naszyjnik, nie przypuszczałam, że makramą można robić takie cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrzekając naszyjnik.
OdpowiedzUsuńDzięki :) To prawda ma swój urok :)
UsuńNiesamowity naszyjnik, a na kwiat nie mogę się napatrzeć! jak ty go zrobiłaś, od której strony? jak połączyłaś te warstwy?! super! gratulacje:)
OdpowiedzUsuńKwiat, to trzy kwiatki, po prostu zszyte ze sobą, a koraliki shamballa maskują miejsce szycia :)
UsuńUmknął mej uwadze. Piękny. Bardzo ciekawa technika. Planuję kiedyś ją opanować. Może na emeryturze :)) Na razie poszukuję kursików.
OdpowiedzUsuń:) tal się czasem zdarza :) Dziękuję!!! Technika nie jest wcale skomplikowana, a kursików jest masa w necie. Sama też noszę się z zamiarem, żeby kilka napisać. Może w końcu mi się uda???
Usuń