Przejdź do głównej zawartości

Flaming

Ostatnimi czasy większość moich prac biżuteryjnych związana jest z konkursami. Konkurs poza tym, że jest formą sprawdzenia siebie, jest też wyzwaniem, które zmusza do jeszcze większej kreatywności, do szukania nowych środków wyrazu, nowych form.
W sieci jest mnóstwo ciekawych wyzwań, niemożliwością jest ogarnąć wszystkie...
Niedawno, bo zaledwie dwa dni temu, znalazłam kolejny, ciekawy konkurs ogłoszony przez firmę Royal Stone na prace biżuteryjne, które będą publikowane w kalendarzu na rok 2015.
Konkurs ten dzieli się na trzy etapy, po trzy tematy każdy. Pierwszy etap ogłoszony był w lutym, drugi, do którego w ostatniej chwili udało mi się zdążyć z wykonaniem pracy, ostatniego marca.
W tym etapie obowiązywały następujące tematy: Flamingi, Żółw, Tukan - wszystkie niezmiernie ciekawe i niezwykle inspirujące!!!
Ze względu na brak czasu musiałam zdecydować się na jeden, choć w głowie od razu pojawiło się mnóstwo pomysłów na każdy z nich. Wybrałam flaminga, którego postanowiłam wykonać w technice makramy, połączonej z koralikami Tocho i marmurem różowym. W ten oto sposób powstała piękna broszka, prezentowana poniżej.

Materiały: sznurek nylonowy jasnoróżowy, Toho round silver-lined milky hot pink 8/0, Toho round metallic-amethyst gun metal 8/0, marmur różowy.
Wielkość: ok. 105 x 75 mm.







Komentarze

  1. Naprawdę fajnie to wykombinowałaś. Podoba mi się, mimo że takich intensywnych różów staram się unikać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ja uwielbiam kolory, a z różami, wiadomo trzeba uważać, choć flaming zobowiązuje :)

      Usuń
  2. Flaming jest świetny. Zresztą coraz bardziej podobają mi się twoje prace :) Dla mnie to całkiem nowe spojrzenie ma makramę - kiedyś sporo się w nią bawiłam, ale były to wzory bardziej... użytkowe, np torebka (no i oczywiście bransoletki, naszyjniki, ale raczej proste). Tyle, że wtedy nie było łatwo o materiały, więc sporo korzystałam z odzysku (np. sznurek sizalowy do snopowiązałek skrupulatnie zbierałam z balików siana dla koni :))
    Dzięki tobie mam ochotę znowu spróbować makramy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za słowa uznania :)
      Makramą zaczęłam bawić się już jako dziecko dzięki mojej mamie, ale podobnie jak Ty, głównie korzystałam ze sznurka sizalowego i robiłam większe rzeczy. Od dobrych kilku lat robię biżuterię (do tej pory głównie dla znajomych), ale staram się, aby w przeciwieństwie do tego co już widziałam w makramie nadać jej trochę szyku i elegancji :)

      Usuń
  3. No musze przyznać, że mi też miło ogląda się twoje prace. Flaming jest bardzo pomysłowy, nie powiem... Nie noszę biżuterii, ale flaming ? Czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) muszę przyznać, że kiedy pojawi się tylko jakiś interesujący temat od razu w mojej głowie widzę zaplatające się sznureczki ;)
      A co do flaminga - może mała wymianka??

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czerwone korale

Witam wszystkich ciepło po dość dłuuuuuugiej nieobecności, podczas której zaległości się piętrzą, prac przybywa, tylko czasu wciąż mało... Dziś prezentuję komplet, który zapewne dobrze znacie, a który powstał dla Pani Teresy. W formie miał być taki jak komplet Maki , z tą różnicą, że miało być więcej czerwieni. A że naszyjnik w takiej postaci i kolorystyce nieodzownie kojarzy mi się z koralami, będącymi nieodłącznym elementem strojów ludowych, dlatego zgłaszam moje Czerwone Korale na wyzwanie Szuflady pt.: "Polski Folklor".  Komplet wykonany z koralików Toho 11/0 prezentuje się jak poniżej... Taki trochę uwspółcześniony folklor... :) Dziękuję za odwiedziny i do napisania :)

Na fali...

Nie będzie niczym nowym jak napiszę, że miewam ostatnio problem z okiełznaniem czasu, który niesfornie wymyka się spod kontroli... ... Dlatego dziś zaprezentuję bransoletkę makramową, którą wyplotłam już jakiś czas temu z błękitnego sznurka, tworząc falujące kształty, w które wkomponowałam koraliki toho 8/0 i marmur piaskowy. Taka forma bransoletki okazała się trudna do sfotografowania, ale ostatecznie wyszło chyba nienajgorzej... Pozdrawiam Was wiosennie :) Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)

Testuję z Szufladą

Jakiś czas temu spotkało mnie ogromne wyróżnienie ze strony Szuflady , ponieważ zostałam wybrana spośród licznego grona utalentowanych osób do przetestowania owalnych szklanych imitacji kamieni szlachetnych od Coricamo . I choć gonitwa z czasem u mnie trwa nieustannie, to udało mi się wykonać kilka prac w technice makramy, która to stała się oprawą dla tych uroczych kryształków. Wszystkie szkiełka mają wymiar 12x10 mm, dlatego do wykonania poniższych prac użyłam cienkiego sznurka nylonowego (0,7 mm) i koralików Toho 11/0. A oto efekty mojej pracy, piszcie jak Wam się podobają, co myślicie o połączeniu takich szkiełek z makramą. Jako pierwszą prezentuje gotycką bransoletkę, z kryształkami w kolorze ametystu. Długość wraz z zapięciem: ok.21 cm, szerokość ok. 27 mm. A tak wyglądają kolczyki w minimalistycznej oprawie ze sznurka i koralików. Myślę, że w takiej wersji kryształki w kolorze rubinu prezentują się niezwykle uroczo. Długośc wraz z biglami 5,6 cm, w